PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10454}

Autostopowicz

The Hitcher
7,2 19 964
oceny
7,2 10 1 19964
7,3 10
ocen krytyków
Autostopowicz
powrót do forum filmu Autostopowicz

Młody chłopak, który grał w roli głównej był naprawdę tępą postacią bez jaj i bez odwagi i przez cały film od początku aż do końca każdy jego ruch i poczynanie były błędne i nieprzemyślane, które prowadziły do coraz większych komplikacji i kolejnych tragedii. Nawet na samym końcu zamiast zabić autostopowicza (choć wcześniej miał już wiele innych okazji by to zrobić) to też tego nie zrobił i dopiero gdy był już bezbronny i ledwie stał na nogach to odważył się do niego strzelić aż 3 razy. Oglądanie takich filmów to prawdziwa męczarnia dla mojego mózgu. Gdyby nie ciekawy klimat filmu drogi to w ogóle nie dałbym rady tego obejrzeć. Jestem surowy i oceniam na 2/10. Dla porównania - taki film jak "Pojedynek na szosie" 10 lat starszy o nieco podobnym szaleńcu na drodze - ogląda się wyśmienicie i z zapartym tchem. Z kolei "Autostopowicz" to zmarnowane 1,5h.

ocenił(a) film na 8
Axel

Co byś Ty zrobił na jego miejscu? Chłopak wiele razy pokazal, że ma jaja, dlatego ciągle udawało mu się przeżyć terror Rydera (wyrzucenie z samochodu "Autka", uniknięcie smierci w wybuchu stacji itp.). To był zwykły chlopak, student postawiony w niezwykłej sytuacji, stał się obiektem morderczego maniaka. Każdy jest mądry w gębie, kiedy nie ma go w danej sytuacji . Postaw się na jego miejscu, coś Ty byś uczynił? Pewnie nic, bo już byłbyś martwy. Chyba, ze jesteś "AJRON MENEM":P

Co do filmu, to zauważ jeszcze rolę Hauera. Dla mnie to pierwsza piątka filmowych negatywów i jego najlepsza rola. Za niska ocena. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 2
crusing24

Koleś miał przynajmniej ze 20 okazji aby pozbyć się tego autostopowicza lub go załatwić. Zamiast tego - robił wszystko aby wpaść w większe tarapaty i dać sie złapać policji.

Jest to jedna z najgorszych ról Hauera. Na pewno jest najbardziej znana po jego występie w "Łowcy androidów" ale wcale nie znaczy, że to jego najlepsza rola! Miał wiele innych filmów dobrych, których ty pewnie uznasz za gówna bo to filmy klasy B, których pewnie byś nawet nie obejrzał.

ocenił(a) film na 8
Axel

Oświeć mnie, jakie to filmy? Widziałem niemal wszystko z tym aktorem...

ocenił(a) film na 1
crusing24

Kuzyn mi puścił ten chwil chwilę temu. Wytrzymałem 40 min, w tym czasie opuszczałem pokój dwukrotnie bo nie mogłem tego wytrzymać. Moja opinia jest identyczna jak kolegi Axela. Wybory głównego bohatera to jakaś pomyłka. Na "1" ocieniam filmy, których nie zdołałem obejrzeć do końca, to jest trzeci taki film w moim życiu.

ocenił(a) film na 9
crusing24

Każdy ma swoje zdanie, ale to była bardzo dobra rola Hauera, a film miał klimat. Dobry thriller, i film który bardzo przyjemnie sie ogląda.....przy piwku i popcornie.

ocenił(a) film na 9
Axel

Kiedy miał 20 szans go zabić? Na tej opuszczonej stacji miał się na niego rzucić z ciosami karate? Czy miał rzucać kamieniami w samochód którym jechał Ryder? O czym Ty piszesz?

ocenił(a) film na 7
jeti

miał szanse wtedy jak siedzieli w tym tirze,kazał mu wziąć broń i strzelić do niego,a nie zrobił tego,przez co zginęła ta dziewczyna..

ocenił(a) film na 9
Sol1987

Jakby go zabił wtedy, to nie ma pewności że odruch bezwarunkowy ciała nie spowodowałby naciśnięcia gazu. Poza tym bohater nie jest bezwzględnym mordercą, a zwykłym człowiekiem, chyba że Tobie palnięcie w łeb bezbronnemu człowiekowi wydaje się rzeczą oczywistą.

ocenił(a) film na 7
jeti

pod wpływem adrenaliny może wszystko sie zdarzyć.jak by strzelił to nawet by nie zdąrzył nacisnąć na gaz,a dziewczyna by żyła.

Sol1987

Mniam, mniam ..

ocenił(a) film na 9
Sol1987

Ale w tej scenie nie chodziło o to, że jak ktoś spróbuje go zabić to wciśnie gaz, tylko o to, że jak zginie, to noga mu spadnie ze sprzęgła, co spowoduje, że ciężarówka ruszy się wystarczająco, żeby laskę urwać w pół.

Axel

bycie DURNIEM nie jest zabronione, ale czy koniecznie trzeba sie tym chwalić?

ocenił(a) film na 7
crusing24

Aktor przeprowadził za mało dialogów, dlatego nie mam na czym oprzeć mojej oceny co do jakości roli. Jak dla mnie negatywna postać w tym filmie jest przeciętna i nie rozumiem nad nią zachwytów... Brakowało mi DIALOGÓW! Bo miejscami wiało nudą i mimo mojego uczucia do lat 80, to więcej niż 7 dać nie mogę. Oczywiście można się zachwycać spojrzeniem, ale dla mnie to nie wystarczyło.

ocenił(a) film na 8
AndcRew

Dialogi to nie wszystko, liczy się prezencja i charyzma osobowościowa, zresztą Hauer tutaj bez słów odznaczał się mrocznym magnetyzmem. A, jeżeli przemawiał to tylko to potwierdzał. Zresztą przykłady takich ról można mnożyć: Spacey w "Siedem" lub Arnie w "Terminatorze" :)

ocenił(a) film na 7
crusing24

Oczywiście prezencję i charyzmę Pan Hauer posiadał, ale czułem głęboki niedosyt patrząc na tą postać i nie słysząc jej głosu.
Brakowało mi wyjaśnień i zwierzeń. Na przykład w Milczeniu Owiec Antony potrafił oczarować oraz zaintrygować widza swoją mową. Tutaj tego kompletnie nie było. Nie ma jak się wcielić w negatywną postać, bo za mało o niej wiemy.

ocenił(a) film na 8
AndcRew

Ok, podałeś przykład Hopkinsa z "Milczenia Owiec" , oczywista, Oscarowa rola i rzeczywiście zasłużona. Ja z drugiej strony mogę wymienić Bardena z "To Nie Jest Kraj Dla Starych Ludzi" gdzie również nie wymienił wiele kwestii, a potrafił zaintrygować widza na tyle aby stać się głównym walorem filmu i zyskać statuetkę. Postać Hauera jest tajemnicza i zagadkowa i o to w niej chodzi, żeby widz się zastanawiał kim on naprawdę jest. To że widz wie niewiele o postaci negatywnej nie jest mankamentem, to zależy od konstrukcji postaci i założenia fabularnego.

ocenił(a) film na 7
crusing24

Jak dla mnie postać Hauera to po prostu człowiek zażenowany tym że tak niewiele ludzi jest się w stanie przeciwstawić drugiemu człowiekowi gdy stanowi on śmiertelne zagrożenie, dlatego podczas gdy główny bohater wyrzuca go z samochodu nasz negatywny charakter postanawia zmusić go do pokazania swojej męskości po raz kolejny i kolejny... "chcę żebyś mnie powstrzymał" może też sugerować iż od samego początku postać chciała zmusić chłopaka do tego aby ją zabił, pokazując przysłowiowe jaja. Poprzednie osoby po prostu nie przeszły testu na wolę przeżycia, i jest możliwe że po prostu wypowiedziały słowa "chcę umrzeć", podczas gdy Hauer po prostu wypełniał ich wolę. Można interpretować każdy gest charakteru Pana Hauera, ale ja wolę dialogi i jasny opis postaci. Jak kto woli.

ocenił(a) film na 8
AndcRew

To jest oczywiste, tylko do końca nie wiadomo jakie są powody jego postępowań. Jego tożsamość i przeszłość są niejasne. Można jedynie spekulować. Moim zdaniem to bardzo dobrze pasuje do tej postaci oraz klimatu tego filmu. Ale oczywiście każdy ma swój odbiór o którym można dyskutować i wymieniać własne opinie.

AndcRew

bycie DURNIEM nie jest zabronione, ale czy koniecznie trzeba sie tym chwalić?

ocenił(a) film na 7
kotbury

Bycie zje*em i odpowiadanie na ośmioletnie komentarze także, ale czy trzeba się tym chwalić? Jak widać mi nie podpasował, mimo że Rutgera uwielbiałem. Teraz pamiętam może kilka krótkich fragmentów tego filmu i nie mam ochoty do niego wracać - co nie stawia go w dobrym świetle - 7 to dobra ocena - w moim rankingu to film który warto raz obejrzeć, ale nie ma potrzeby do jego powtórzenia.

Axel

Hej, ludzie! Po pierwsze, to film z innej epoki, z lat 80. Napięcie nie budowało się wtedy w filmie poprzez nieustanne błyskanie po oczach i waleniu w mordę co trzy klatki. A rola Hauera jest świetna. Oglądałam to jako nastolatka już naście lat temu i dłuuuugo nie mogłam patrzeć na Hauera w filmach. Przerażał mnie choć i intrygował. Z miejsca stał się jednym z ulubionych aktorów, choć początkowo nawet nie mogłam zapamiętać nazwiska. Był tym "Z Autostopowicza" Ciarki i jeszcze raz ciarki przez cały film. Po drugie, dużym plusem jest pierdułowata postawa głównego bohatera Jima. To nie jest bajka o super herojach typu Batman czy jaki inny mutant co po dwudziestym ciosie w morde splunie zębami, popatrzy wilkiem i szarżuje jak po speedzie. Zwykły chłopak spotkał psychola na swej drodze i totalnie nie wie co zrobić. Popełnia błędy przez co jest łatwą zabawką dla Hauera. Ale sami zastanówcie sie ile razy w szkole, studiach, pracy udawaliście ważniaka co to poustawia wszystkich po kątach, a w decydującej chwili wyłaził mięczak... i w momencie zjebki przez szefa (nauczyciela) całe powietrze spadaaaaaało. Dopiero po ochłonięciu i odejściu z dywanika przychodziła refleksja, że "mogłem tak i tak mu wyłożyć" (albo przyłożyć) Strach paraliżuje, czasami dosłownie, ale częściej w taki sposób, że zachowujemy się irracjonalnie lub np. udając, że nic nie stało się. I taką postawę miał Jim. Jest to chłopak przeciętny, typowy student, grzeczny syn, nie ma wpojonych odruchów marines. Jak ktoś mu podrzuca palec do frytek to najchętniej by uciekł gdzie pieprz rośnie, a nie rzuca się pod ladę wyciągając tajną giwere strzelając z precyzją maszyny. I dlatego, no oprócz wiarygodnej i realistycznej psychozy w twarzy Hauera (to jego niczym nie skażone szaleństwo w oczaczach zasługuje na uznanie), ten film jest tak przemawiający i realistyczny: pokazuje przeciętnego chłopaka jakich codziennie mijamy na ulicy w niecodziennej roli.

transoptor

Ładnie to napisałaś, zgadzam się z Tobą.

transoptor

Najlepsze, że Hauera bał się na planie także C.T. Howell - przynajmniej tak mówił :)

ocenił(a) film na 6
Axel

Rzecz w tym, że takich filmów nie można brać na serio, a Ty to robisz. Dlatego ocena 2/10 jest zdecydowanie zaniżona. Autostopowicz nie jest do końca jednoznaczny: skrajny brak realizmu można tłumaczyć przenośnią, alegorią opowieści o rozwoju człowieka poprzez wystawianie go na ciężkie próby. Właśnie w tym rzecz, że na początku chłopak jest słaby, żeby potem mógł stać się silny - i ewidentnie widać tę przemianę. Hauer jest tu tylko alegorią lęków i obaw bądź czy słabości bohatera. Nierealną historię można także tłumaczyć koszmarem sennym chłopaka, który przecież na początku filmu zaczął zasypiać... Ocena obiektywna: 6/10.

ocenił(a) film na 6
Gordon Geko

Moim zdaniem to co piszesz to nadinterpretacja. Twórcy filmu chyba jedna nie mieli na myśli tych wszystkich rzeczy o których piszesz... jednak z oceną się zgadzam.

ocenił(a) film na 5
Axel

Też mnie dziwi wysoka nota. Dla mnie 5/10. A szczególnie przyczyniły się do tego idiotyczne sceny kompletnie oderwane od rzeczywistości. Radiowozy gwałtownie hamują, żeby wpadły w poślizg to rozumiem, ale żeby fruwać zaczynały? Albo z rewolweru kilkoma strzałami aby nie tylko trafić w śmigłowiec, ale jeszcze na tyle celnie by się rozbił?? Strzelając ze strzelby w słynne z wytrzymałości radiowozy, aby całe drzwi odpadły z zawiasów?? Wyskakiwać z autobusu, wskoczyć do jeepa tak fartownie, by rozbijając szybę po sekundzie siedzieć wygodnie za jadącym za nim autem? Jadąc, uderzając w stojącego człowieka i wywala się go odrzutem do przodu? Raczej by poleciał za auto, a nie odrzut niczym od granatu. Alegorie alegoriami, ale tego nie można nazwać brakiem realizmu, to za mało powiedziane, to jak bajka. Jeśli wszystko tłumaczyć alegoriami to dojdziemy wkońcu do poziomu filmów o oponie która sobie jeździ, nadyma się i podświadomością zabija wszystkich dookoła - bo też alegoria. Zawiodłem się bardzo a jeszcze bardziej zbyt wysoką oceną filmu. A myślałem że Rambo to zaprzeczenie realizmu. Ten film go przebija. Jak ktoś lubi "alegorie" i wszystko tym tłumaczyć, spadające śmigłowce po jednym strzale, to film może wysoko ocenić.

dick47

bycie DURNIEM nie jest zabronione, ale czy koniecznie trzeba sie tym chwalić?

ocenił(a) film na 7
kotbury

btw. czy ty głąbie szukasz atencji? Czy może jesteś botem i rozsyłasz kopiowane wiadomości pod różnymi dyskusjami? Bo już myślałem czy cię nie raportować

Axel

Słaby film i słaba rola Hauera?...

Trucie. Im więcej czasu upływa i im więcej przybywa badziewia kręconego od dłuższego czasu, tym ten film coraz bardziej zyskuje (mimo pewnego popadnięcia w efekciarstwo w jego drugiej połowie).
Do tego rewelacyjny soundtrack.

Axel

I nie zrozumiesz. To jeden z tych filmów, po obejrzeniu których widz drapie się po głowie widząc wybujałą ocenę w serwisie i wmawia sobie, że tam musi być jakaś nieistniejąca wartość dodana, której zapewne nie ogarnął. No nic to - myśli, i daje te 8-10, by nie wyjść na odmieńca, tłumacząc sobie też, że to urok „starego” filmu, a potem zaciekle jeszcze atakuje osoby, które wyraziły faktycznie własne zdanie. Na szczęście nie wszyscy obawiają się krytyki znafcuf.

xorandor

bycie DURNIEM nie jest zabronione, ale czy koniecznie trzeba sie tym chwalić?

Axel

Tak, popuściłem wodzę fantazji i wyobraziłem sobie ten film tak jak Ty byś go widział: Silny i zdecydowany nastolatek, co to w niejednym ogniu wykuwał swój charakter zabiera przemokniętego autostopowicza, któren to autostopowicz okazuje się psychopatą grożącym chłopakowi nożem. Nasz dzielny nastolatek w ułamku sekundy podejmuje decyzję, wykręca psycholowi rękę, zabiera mu nóż i wali jego ześwirowanym łbem o deskę rozdzielczą, potem wypycha psychola z samochodu, zatrzymuje się wysiada, i dalej wali jego ześwirowanym do granic możliwości łbem o przemoknięty asfalt, aż psychol zaczyna błagać o litość i przebaczenie i obiecuje, że więcej nie będzie mordował, ani nikomu nie zrobi odtąd krzywdy, a wręcz przeciwnie, bo obiecuje, że będzie oddawał honorowo krew, pomagał starszym i pójdzie do kościoła.W tym momencie sympatia widza nieznacznie przechyla się w stronę świra z autostrady, ale nasz chłopak nie jest w ciemię bity i dobrze wie, że nie należy ufać psychopatom, więc dalej kontynuuje swoją sprawiedliwą i wychowawczą zemstę, zabranym psycholowi uprzednio nożem wypruwa mu flaki i dźga go niemiłosierne, aż ten niemal bez życia leży i rzęzi w kałuży krwi na przemokniętej deszczem autostradzie, jednak to nie koniec atrakcji, bo chłopak wsiada do samochodu i dla pewności rozjeżdża psychola, i akurat trafia oponą na łeb, tak, że jego psychopatyczny mózg wytryskuje jak budyń z jego parszywej czachy. I tym sposobem chłopak rozprawia się ze świrem i zaoszczędza widzom nerwów, czasu oraz śledzenia wszystkich zbędnych komplikacji fabuły jakie mogłyby nieopatrznie wyniknąć z błędów, które mógłby popełnić główny bohater, gdyby był zwykłym, niedoświadczonym i nieobytym z psycholami nastolatkiem, ale na szczęście nie był. Na koniec chłopak odjeżdża w swoją stronę a jego samochód niknie powoli w strugach deszczu. The End, napisy końcowe i lista płac. Kurde, naprawdę żałuję, że to nie ty nakręciłeś Autostopowicza...

Nexusik6

Takie czasy.
Dzisiaj widownia jest "wybredna" - kiedy główny bohater, tak jak tutaj, jest zwyczajnym człowiekiem, nie ma mięśni Arniego, siły buldożera i stalowych nerwów 007, to znaczy, że tępak i d... wołowa... Dzisiaj w filmie nawet dzieciak musi sobie radzić ze złoczyńcami jak John Matrix w "Commando", żeby zaskarbić uznanie tak wyrobionej widowni :)
Ten u góry pewnie bez problemów załatwiłby Rydera co najmniej te 20 razy :)

jan_niezbedny0

Tak, a film powinien mieć tytuł: "Srogi wpie.dol na autostradzie w strugasz deszczu" :)

jan_niezbedny0

Dzisiaj widownia to w wiekszosci DURNIE BEZ WYOBRAZNI, do tego głoszą 'mądrosci' ze szkoły - jesli ją juz skonczyli!

ocenił(a) film na 10
Axel

dziecko proszę cię

Axel

bycie DURNIEM nie jest zabronione, ale czy koniecznie trzeba sie tym chwalić?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones