Dawno temu ogladałam wersję Scorsese, na której bardzo się zawiodłam, bo zalatywała kiczem rodem z tanich thrillerów z lat osiemdziesiątych, ale pomyślałam, że tę też jednak obejrzę. I nie żałuję! Nie ma porównania, oryginał jest sto razy lepszy. Trzyma w napięciu i choć został nakręcony trzydzieści lat wcześniej, bije...
więcejdo tego znakomity aktorski pojedynek Peck-Mitchum, a propos który lepszy waszym zdaniem?
Jak dla mnie Peck - wprost urodzony do ról szlachetnych, pozytywnych bohaterów, zagrał koncertowo, Mitchum - dzielnie mu wtóruje, ma bardzo ekspresyjną rolę, ale jeśli mam wybierać - Peck!
Jeszcze jedna sprawa - niepowtarzalny...
Mam pewną teorię co do roli De Niro w remaku "Przylądku Strachu". Max Cady wykrowany przez De Niro jest inspirowany dwiema świetnymi roloami Roberta Mitchuma. Pierwsza rola to oczywiście Max Cady, który w wykonaniu De Niro jest bardziej psychopatyczny, brutalny, wytatuowany I odrażający niż jego pierwowzór wykrowany...
więcejNa zdjęciu 12 w galerii gdzie Mitchum dusi Pecka, ten drugi robi grymas i wygląda jak De Niro który grał Cady'ego w remaku Scorsese!!
Na początku myślałam że to fotomontaż i ktoś sobie robi jaja.
Pack & Mitchum TOP, Muzyka TOP, Klimat TOP. Boli niestety naiwność i kilka niewytłumaczalnych wpadek, nie mogę dać więcej, jednak wersja Scorsese jest lepsza.
Max Cady (Mitchum) jest przestępcą, który odsiadywał ośmioletni wyrok w więzieniu za napaść na kobietę. Zaraz po opuszczeniu zakładu karnego udaje się on do miasteczka, w którym wraz z rodziną mieszka prawnik Sam Bowden- mężczyzna odpowiedzialny za wsadzenie Maxa za kratki. Cady pałający żądzą zemsty będzie starał się...
więcej...przykład kina klasy B, które udaje, że nim nie jest. Mamy okazję obserwować krystalizowanie się świadomych szmir spośród filmów poważnych budżetowo i realizacyjnie. Dla niepoznaki - znane nazwiska i bez zarzutu od strony technicznej. Wielu dało się nabrać, co tylko świadczy tylko o tym, że twórcy obrali taktykę...
Wspaniale wypada w filmie! Ten film tworzy wybitna rola Roberta Mitchuma oraz mrożąca krew w żyłach muzyka. Nie tylko genialny motyw na otwarcie, ale także końcowa konfrontacja, kiedy to muzyka buduje niesłychanie olbrzymie napięcie. Herrmann był mistrzem grozy i takie filmy jak "Psychoza" i właśnie "Przylądek...
Niestety, ale takie zakonczenie jest dla mnie nieakceptowalne. Byc moze w latach
piecdziesiatych czy szescdziesiatych ludzie chodzac do kina oczekiwali wysnionego
zakonczenia, kiedy to to szacowna rodzina wychodzi calo z terroryzujacych ja pogrozek
psychopaty. Jednak jak dla mnie, niezbyt wytrawnego konesera kina...
Do ostatniej akcji filmy był na prawdę świetny, dobra gra aktorska, świetna muzyka, znakomite napięcie. Przy ostatniej scenie klimat trochę spada, miałem wrażenie że nie postarali się do końca z końcówką filmu (biorę również poprawkę na to że to film z lat 60' i nie pozwala technika na na prawdę świetną akcje). Krótko...
więcej