Jeśli ktoś uwielbia film i książkę, niech lepiej sobie daruje. Uniknie rozczarowania. Zupełnie niepotrzebny, źle zrobiony. Poza tym obsada głównej roli kobiecej zwyczajnie drażni. Emma książkowa i filmowa była ładna i rezolutna, jakaś, a tu zrobiono z niej szkaradę bez polotu, że aż trudno się skupić. Jest tyle pięknych i bardziej wyrazistych aktorek z Indii i innych egzotycznych krajów, jeśli już taki był klucz castingu.
Jak film potrafię oglądać trzy razy w roku, tak serialu nawet nie byłem w stanie skończyć, bo mnie po prostu zmęczył.