Gra jest ciekawa ale bardziej podobało mi się gdy graliśmy Haytham bo wtedy
gra była ciekawa a fabuła dobrze zrobiona a emocję podczas gry wysokie ale niestety gramy jego synem później.
Potem gramy jego synem i jest to ciekawe fabularnie. Jako postać jest nudna i nic szczególnego porównaniu innymi Asasynami którymi graliśmy.
Powodu jego ojca dałem tej grze 10 a bez niego dałbym tej grze 8.
8 Za fabule i ciekawy wątek historyczny .
Czy tylko jak uważam że Haytham miał najlepszy wątek tej części a później gdy pojawia się jego syn poziom spada ?.
Nóż się w kieszeni otwiera na widok takiego opisu gry i wystawieniu oceny 10/10.
Ale każdy ma prawo do swojej opinii i oceny.
Absolutnie nie rozumiem jednak Twojej argumentacji. Ta gra jest dla Ciebie arcydziełem branży, tylko dlatego, że przez godzinkę gramy "nie nudną" postacią?
1 Ta postać ma ciekawe dialogi .
2 Ciekawe misję i dodatkowe cele do nich np Musimy wejść do fortu ale wróg nie może nasz zauważyć i
musimy zabrać mapę a nikt nie może nasz zauważyć . Możemy dodatkowo zniszczyć armaty .
Inna misja . Jesteśmy forcie i musimy zabić kilku oficerów i dodatkowo uwolnić Indian a wróg nie może nasz wykryć przy
tym .
3 Satyryczna scena . Wchodzimy do karczmy z Indianką i mówi jej żeby nie zrobiła mu wstydu .
Podczas podsłuchiwania rozmowy wybucha walka z nimi.
Ta postać zwiększyła ocenę tej gry bo bez niej dostała by 8.
Bitwy morskie oprócz tej postaci zwiększyły ocenę .